You are currently viewing Projekt a wykonanie – Case study
Projekt a wykonanie – Case study
  • Post category:Case study

Taras jednego z warszawskich apartamentowców i prośba o pomoc, skierowana do naszego zespołu, jest doskonałym przykładem, jak ………

Administrator budynku skontaktował się z nami po otrzymaniu ekspertyzy, według której –  prawdopodobną przyczyną zawilgocenia tynku na stropie jednego z balkonów, jest nieszczelność warstwy hydroizolacji. Hydroizolacja znajdowała się na zielonym tarasie, bezpośrednio powyżej balkonu, w obrębie którego powstały uszkodzenia. Sporządzający ekspertyzę zalecił zbadanie szczelności warstwy hydroizolacji za pomocą nieinwazyjnej metody elektrooporowej.

Ze specyfikacji technicznej budynku, dostarczonej nam przez administratora budynku, wynikało, że układ warstw tarasu – w przekroju pionowym – umożliwia takie właśnie badanie tarasu. Jednak konfrontując przekaz ustny konserwatora budynku z otrzymaną dokumentacją, dostrzegliśmy rozbieżność i postanowiliśmy zrobić odkrywkę, w celu weryfikacji stanu faktycznego.

Według specyfikacji dostarczonej przez administratora, taras powinien składać się z następujących warstw: roślinność, substrat glebowy min. 40 cm, włóknina filtracyjna 0,5 cm, drenaż systemowy 6 cm, mata chłonno-ochronna 0,5 cm, warstwa przeciwwodna – 3x papa termozgrzewalna 0,2 cm, paroizolacja, podkład betonowy z kruszywem keramzytowym 3-15 cm, styrodur 15/10/5 cm, impregnat bitumiczny, płyta żelbetowa.

Odkrywka wykazała, że określenie rzeczywistego przekroju warstw, jako niezgodnego ze zgłaszanym, byłoby  wielkim niedomówieniem.

Roślinność faktycznie stanowiła warstwę pierwszą, lecz taras był zaniedbany, zdążyły wyrosnąć tam rośliny wieloroczne z rozbudowanym systemem korzeniowym, które nie powinny znaleźć się na dachu zielonym. Kiedy to się stanie, ich korzenie z czasem mogą penetrować warstwę przeciwwodną i doprowadzić do przecieków.

Wyraźne rozbieżności dotknęły także pozostałe warstwy:

  • warstwa substratu glebowego, która wg specyfikacji powinna mieć min. 40 cm grubości, w rzeczywistości liczyła zaledwie 24 cm.
  • Warstwa drenażu zamiast planowych 6 cm, miała niecałe 2 cm.
  • Pod drenażem znajdowała się folia nieznanego pochodzenia i zastosowania, a sposób jej ułożenia (przynajmniej w miejscu odkrywki) oraz brak tej warstwy w specyfikacji projektu sugerowały, że mogło to być przypadkowe zanieczyszczenie.
  • Pod „tajemniczą” folią znajdowała się mata chłonno-ochronna.
  • Pod nią – największa niespodzianka, czyli: zaledwie 15 centymetrowa warstwa styroduru.
  • Poniżej – warstwa papy.

Odkrywka wykazała, że zamiast stropodachu, mamy do czynienia z dachem odwróconym, a kolejność i parametry warstw nie były jedynymi elementami, niezgodnymi z projektem. Ostatecznie, zalecenia ekspertyzy nie miały pokrycia w rzeczywistości oraz były niemożliwe do zrealizowania.